Wichura szaleje (aktl.)
Energetycy pracują od samego rana, naprawiając awarie.
Warmińsko-mazurscy strażacy przyjęli 91 zgłoszeń o połamanych drzewach tarasujących drogi i pozrywanych dachach - poinformowała Szmidt-Jeżewska.
W Lidzbarku Welskim wichura zerwała dach z domu jednorodzinnego, a w Zajączkowie dach z dworca kolejowego. W Samborowie zerwany piorunochron z nastawni kolejowej upadł na przewody trakcji elektrycznej i spowodował pożar dachu nastawni. W Starych Jabłonkach powalone przez wiatr drzewo spadło na trakcję elektryczną. W Giżycku nawałnica spowodowała zalanie 12 samochodów.
Służby wojewody warmińsko-mazurskiego nie dostały ostrzeżenia od meteorologów z Białegostoku o tak silnym wietrze. Dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego Urzędu Warmińsko-Mazurskiego Jacek Stawowczyk poinformował, że według meteorologów z olsztyńskiej stacji meteo w Dajtkach w ciągu najbliższych godzin wiatr będzie słabnąć.
Szalejąca wichura spowodowała, że na największym jeziorze w Polsce, Śniardwach, zarządzono wśród służb ratunkowych najwyższą gotowość ratunkową. Mazurscy ratownicy apelują do wędkarzy, aby pod żadnym pozorem nie wchodzili na kruchy, pękający lód.
"Na jeziorze panuje sztorm, jest 7 stopni w skali Beauforta. Pęka lód i tworzą się szczeliny. Kra z ogromną siłą jest spychana w stronę brzegu, niszcząc drewniane pomosty" - poinformował komandor Mazurskiej Stacji Ratowniczej w Okartowie, Andrzej Chudzicki.
Niewiele z ostrzeżeń ratowników robią sobie wędkarze. "Wygoniliśmy z jeziora wędkarzy, którzy uparli się, by łowić na lodzie. Niewykluczone, że poszli w inne miejsce, jezioro jest duże" - powiedział komandor.
W woj. podlaskim wichura uszkodziła 2,3 tys. stacji transformatorowych. W Zaleszanach trzy drzewa spadły na dom, w miejscowości Sienkiewicze od uderzenia pioruna zapalił się magazyn.
Podlascy strażacy trzymali trzydzieści zgłoszeń o połamanych drzewach lub grubych konarach tarasujących drogi. W Chorzelach koło Zambrowa wichura zerwała z domu dach z krokwiami. Tu także nikt nie doznał obrażeń. W miejscowości Sienkiewicze od wyładowań atmosferycznych zapaliła się przechowalnia owoców i warzyw. Płonęła część dachu i urządzeń, straty oszacowano łącznie na 40 tys. zł. Uratowane mienie strażacy oceniają na pół miliona złotych.
oj, pap